Bon appetit! Buon appetito! Смачного! Smacznego!
Jedzenie. Jedna z najprzyjemniejszych czynności, która dotyczy codzienności. To nie tylko techniczna kwestia dostarczania pokarmu dla organizmu. Jest wyrazem troski o zdrowie i znaczącym przejawem charakterystyki danej kultury. Opowiada o nas, naszych zwyczajach, nawykach. Bywa tematem legend (ach, ten żarłoczny Smok Wawelski), elementem grozy (zatrute jabłko Królewny Śnieżki), ale też symbolem długowieczności (grecka ambrozja), a nawet zbawienia.
Mamy lato, czas podróży, które nieodmiennie łączą się z okazją do poznawania różnych regionów globu. A każdy z nich to też specyficzna kuchnia, nowe smaki, nieoczywiste połączenia czy określony sposób jedzenia albo używania naczyń. Liliana Fabisińska zaprasza do tej apetycznej włóczęgi w książce „To są smaki świata” (wyd. Papilon, 2024, ilustracje Maria Malcher).
Podobnie jak dwa pozostałe tomy tej serii („To my, dzieci świata” oraz „To są domy świata”), także i ta część oparta została na klarownym scenariuszu wizualnym – każda rozkładówka to zaproszenie do innego zakątka, bogatej w detale ilustracji towarzyszy interesująco skomponowany tekst. Co ciekawe autorka zebrała także przepisy, które reprezentują kuchnię danego miejsca.
Symboliczną podróż dookoła świata, razem z Erykiem, Olą i ich psem Kokosem, rozpoczynamy od Wielkiej Brytanii – tradycyjnego angielskiego śniadania i ryby z frytkami pakowanej w gazetę.
Kuchnię europejską reprezentują m.in. Szwecja, Ukraina, Niemcy, Hiszpania, Włochy… Z potraw azjatyckich możemy ugotować irański doogh czyli narodowy napój miętowo-jogurtowy, orzeźwiające mango lassi czy japońskie onigiri. Wraz z Kenijczykami możemy spróbować białej kukurydzy, w cieniu majestatycznych egipskich piramid skosztować aromatyczny hummus. Kuchnię obu Ameryk reprezentuje miedzy innymi Kanada ze śniegowymi cukierkami z syropu klonowego, USA z hot dogami, Meksyk i pikantne guacamole czy Argentyna z sosem chimichurri.
Kiedy dzieci wracają z tej smakowitej eskapady z radością odkrywają na nowe znane im polskie domowe smaki. Cóż, sernik babci nie ma sobie równych, wiadomo 🙂
Książka została objęta patronatami czasopism „Dzieci” oraz „Mama w sam raz”.
Barbara Górecka / Dom Bajek